Trzeci tydzień września na warszawskiej giełdzie rozpoczął się od wzrostów – a w przypadku indeksu sWIG80 nawet od nowego rekordu wszech czasów. Zakończy go natomiast Dzień Trzech Wiedźm, czyli piątkowe rozliczenie wrześniowych serii instrumentów pochodnych. Tyle o tym tygodniu wiadomo. Reszta jest nieprzewidywalna. Bo reszta zależy od środowej decyzji amerykańskiej Rezerwy Federalnej (Fed). A nawet nie samej decyzji, co rynkowej reakcji na nią – a tę bardzo trudno jest przewidzieć. Szczególnie teraz, gdy od kilku tygodni rynki akcji dość wybiórczo reagują na napływające nowe impulsy.

Wydarzeniem tygodnia na giełdach, a przy okazji całego września, jest posiedzenie Fed. Rynek jest więcej niż pewny, że bank centralny obniży stopy procentowe w USA o 25 punktów bazowych, co sprowadzi przedział wahań dla stopy funduszy federalnych do 4,00–4,25 proc. z 4,25–4,50 proc. obecnie.

Na tym nie koniec. Rynek terminowy w pełni wycenia aż trzy obniżki po 25 punktów bazowych do końca 2025 roku. Czwarta obniżka spodziewana jest na posiedzeniu w styczniu 2026 roku. To oznaczałoby łącznie cięcia na czterech kolejnych posiedzeniach, począwszy od wrześniowego. Następnie, w nieco większych odstępach czasu, stopy miałyby być obniżane aż do III kwartału 2026 roku, spadając ostatecznie do 2,75–3,00 proc.

Najbliższe posiedzenie Fed będzie konfrontacją tych rynkowych oczekiwań z sygnałami wysyłanymi przez bank centralny, a samo cięcie stóp o 25 punktów bazowych będzie jedynie tłem dla tej konfrontacji. Stąd kluczem do rynkowej reakcji będzie komunikat po posiedzeniu, projekcja przyszłych zmian stóp procentowych i to, co na konferencji prasowej powie Powell – zarówno o stopach, jak i o amerykańskiej gospodarce.

Czekając na środowe sygnały z Fed, globalne rynki akcji będą ignorować wszystkie inne impulsy – tak jak w poniedziałek zignorowały gorsze od prognoz dane z chińskiej gospodarki czy obniżkę ratingu Francji. Stąd wtorkowy i środowy wysyp raportów makroekonomicznych z głównych światowych gospodarek – w tym ze Stanów Zjednoczonych – przejdzie raczej niezauważony.

Pytanie więc, jak giełdy mogą zareagować w środę? Z pewnością ci wszyscy, którzy dostrzegają rysowane od miesięcy negatywne dywergencje na wykresach amerykańskich indeksów, spróbują obstawiać spadki. Tak mogłoby się stać w dwóch przypadkach. Po pierwsze, gdy Fed obniży stopy procentowe, ale ścieżka kolejnych cięć okaże się dużo łagodniejsza, niż wskazują na to rynkowe przewidywania. Po drugie, gdyby Fed niespodziewanie obciął stopy o 50 punktów bazowych. To paradoksalnie mogłoby w inwestorach wzbudzić strach, że Fed wie coś o gospodarce, czego jeszcze nie wiedzą rynki finansowe, i dlatego spieszy się z luzowaniem polityki monetarnej.

Dużo bardziej prawdopodobny jest jednak scenariusz, w którym działania Fed dokładnie wpiszą się w rynkowe oczekiwania, co stanie się kolejnym popytowym impulsem dla Wall Street i innych giełd.

---

Komentarz analityka Tickmill został opublikowany w GG Parkiet.